sobota, 16 lipca 2022

ocet z czerwonej porzeczki



 To mój drugi ocet domowej produkcji. Pierwszy był ze swojskich jabłek. Ponieważ mam w tym roku bardzo dużo porzeczek, postanowiłam poeksperymentować. Tak doszło do produkcji domowego octu:)

Do czego porzeczkowy ocet? Przede wszystkim jest skarbnicą probiotyków, która wspomaga pracę jelit i wzmacnia odporność (porzeczka ma bardzo dużo witaminy C, mangan, żelazo, miedź i witaminę K). Jest polecany przy chorobach serca, zapobiega też chorobom dziąseł.

Smak octu i jakość zmienia się z wiekiem- im starszy , tym lepszy.

4kg czerwonej porzeczki

15 łyżek miodu (u mnie lipowy)

8 litrów wody

W dużym garnku gotujemy wodę, następnie odstawiamy aby przestygła. Odlewamy 1 litr wody, a gdy osiągnie mniej niż 37 stopni, dodajemy do niej miód i mieszamy aż do rozpuszczenia.

Owoce pozbawiamy szypułek, rozgniatamy i wrzucamy do gąsiora (takiego na wino). Zalewamy wodą z miodem, a następnie przestudzoną pozostałą wodą. Szyjkę gąsiora  zakrywamy bawełnianą szmatką
i uszczelniamy gumką aby nie wchodziły do środka muszki owocówki, które pewnie się pojawią.

Gąsior stawiamy w ciepłym miejscu, codziennie potrząsamy zawartością. Odprowadzamy w ten sposób gazy i zapobiegamy tworzeniu się pleśni na moszczu. Ocet będzie robił się około 3-4 tygodnie. Będziemy widzieć pojawiającą się pianę (ocet tworzy się) a na koniec opadające owoce, biały kożuszek  i brak tworzenia się piany. To czas by ocet zlać i zabutelkować. 

Butelki odstawiamy w chłodne i ciemne miejsce. Im dłużej stoją, tym smaczniejszy ocet powstaje:)

Uwagi:

  1.  Z powyższej porcji uzyskałam 5 litrów octu. Gąsior z nastawem zakryty jest gazą, więc zachodzi proces utleniania i parowania, stąd ta różnica:)
  2. Zamiast miodu możemy użyć cukru
  3. Ocet można pić w proporcji 1 łyżka na szklankę wody. 
  4. Dawniej robiono napój z octu - 1 łyżeczka na szklankę wody- uchodził jako orzeźwiający
    i kojący pragnienie. Jest to świetna alternatywa dla współczesnych oranżad. Osobiście bardzo lubię wypić sobie coś takiego od czasu do czasu, zwłaszcza przy problemach z trawieniem. Oczywiście nie należy przesadzać i pić bez umiaru:)

piątek, 13 maja 2022

syrop z kwiatów czarnego bzu

 


Czarny bez to roślina od wieków wykorzystywana w medycynie naturalnej. Kwitnie od maja do czerwca a owocuje późnym latem. Wyciągi z czarnego bzu uszczelniają naczynia krwionośne, ułatwiają odksztuszanie wydzieliny zalegającej w płucach, działają napotnie i przeciwgorączkowo. Więcej i bardziej szczegółowo przeczytacie tu. 

Ogólnie trzeba zapamiętać cytując Henryka Różańskiego, że czarny bez wskazany jest gdy masz: "kaszel, nieżyt oskrzeli, katar, przeziębienie, choroby zakaźne, gorączka, kruchość naczyń krwionośnych. Obecność flawonoidów i fitosteroli działa korzystnie w terapii wspomagającej przerost gruczołu krokowego, zapalenie układu moczowego. Ponadto do kuracji odtruwających i przeciwzapalnych przy zatruciach i przewlekłych chorobach skóry".

Wersja proponowana przez dr. Henryka Różańskiego

1 wiaderko 8l baldachów kwiatowych
5-6 litrów wody
50g kwasku cytrynowego
2,5-3kg cukru
 
Zbieramy dojrzałe baldachy- takie na których są rozwinięte białe kwiaty (nie zielone i nie te już przekwitnięte, bez płatków). Staramy się odciąć kwiatki od baldachów, aby zostało jak najmniej "gałązki". Kwiatki mielimy, aby popękała ich struktura. Tak przygotowany kwiat wydobywa swoje właściwości ukryte wewnątrz. Następnie zalewamy wodą, dodajemy kwasek cytrynowy, doprowadzamy do zagotowania i pozostawiamy na dobę. Kolejnego dnia odcedzamy kwiaty, dodajemy cukru, podgrzewamy tylko tyle by rozpuścił się cukier i gorący przelewamy do słoików. Tym sposobem słoiki odwrócone do góry dnem same zaciągną a syrop nie wymaga gotowania.
Jeśli jednak nie ufasz tej metodzie- pasteryzuj 10 minut, nie dłużej. Szkoda jednak cennych witamin, które wydobyliśmy z rośliny. 

Uwagi:
1. Syrop podajemy nie rozcieńczony- 1 łyżkę 3-4 razy dziennie jako remedium na kaszel
2. Możemy go dodawać do herbaty lub rozcieńczać wodą- w każdej postaci jest pyszny i wzmacnia nasz organizm
3. Baldachy białego bzu nadają się również do suszenia- ususzone, wymieszane z innymi kwiatami, tworzą świetną kompozycję smakową


piątek, 17 września 2021

kiszone jabłka

 



Kiszenie jabłek, śliwek, kapusty ogórków to stary słowiański zwyczaj. W ten sposób przechowywano nadmiar plonów, przy okazji zabezpieczając swoją odporność:) Dziś ciekawostka- kiszone jabłka, ktore znalazłam tutaj.

 

10 małych jabłek

10 liści wiśni

10 liści czarnej porzeczki

10 liści winogrona

laska cynamonu

łyżka miodu

1 łyżka soli niejodowanej na 1l wody

1łyżeczka imbiru


Jabłka pozbawiamy ogonków i przekładamy w dużym słoju liśćmi i kawałkami cynamonu. Miód rozpuszczamy w małej ilości ciepłej wody, dodajemy sól, imbir  a następnie pozostałą wodę. Gotową zalewą zalewamy jabłka tak, by znalazły się pod zalewą. Odstawiamy w ciemne miejsce na 2-3 tygodnie.

środa, 15 września 2021

kapusta kiszona na czerwono

 


 Tradycyjna  kapusta  już się kisi w beczkach, liście do gołąbków w kiszonych liściach kapusty  też się kiszą, zatem czas na zdrowe staropolskie cudeńka na stół:)

Jak napisałam wyżej, to przepis staropolski, praktycznie zapomniany, jednak to dużo zdrowsza kapusta niż ta tradycyjna, jaką znamy ze sklepów. Można go znaleźć w książkach Lucyny Ćwierczakiweiczowej. Owa kapusta jest smaczniejsza i zdrowsza od parzonej czerwonej, choć do smaku trzeba się przyzwyczaić:) Kto zna barszcz z kiszonych buraków lub chociaż raz pił zakwas z buraków, nie będzie zaskoczony.

1 główka białej , ścisłej, dojrzałej kapusty (ok 3-4kg)
500g obranych i pokrajanych w cienkie plastry buraków
sól

 Kapustę szatkujemy jak najdrobniej. Buraki myjemy, obieramy i kroimy na cienkie plastry. Beczkę, garnek gliniany lub naczynie szklane, w którym chcemy kisić naszą kapustę, wyparzamy a następnie na dno kładziemy grubą warstwę kapusty, którą posypujemy solą i ugniatamy. Na nią cienka warstwa plasterków buraka, na to znów kapustę, sól i znowu buraki- każdą warstwę upychając mocno (by była ubita). Gdy napełnimy 1/4 naczynia, zalewamy wrzącą wodą, ale tylko tyle by zakryła kapustę i dalej układamy kolejne warstwy ugniatając, soląc i parząc aż skończymy na kapuście.

Upchaną kapustę obciążamy- ja to robię talerzem na który stawiam słój wypełniony wodą.

Zostawiamy całość na 10 dni. Począwszy od trzeciego dnia przebijamy kapustę drewnianą łyżką aby wypuścić gazy, które mogłyby spowodować że kapusta stanie się gorzka.

Zaletą takiej kapusty jest to, że oprócz ślicznego koloru, nabiera słodyczy od buraków. Im więcej buraków, tym czerwieńsza kapusta. Im dłużej stoi, tym lepiej smakuje.

Po 10 dniach wkładamy kapustę do słoików, natomiast buraki możemy wykorzystać do sałatki. Pamiętajmy jednak by kapustę w słoikach mocno ugnieść i zalać sokiem z kiszenia!

Zdrowia!

 


Uwagi:

1. Burak kiszony to jedno z cenniejszych źródeł witamin, W dawnych czasach leczono nim anemię, wspomagano przy chorobach nowotworowych.

2. Każda kiszonka to błogosławieństwo dla naszej flory jelitowej. Jeszcze za czasów PRL  dbano by kapusta była przynajmniej co drugi dzień na stole. Jednego dnia były dodatki konserwowe, drugiego kiszone. Kiszonki zapobiegają owsikom u dzieci. Pomagają w utrzymaniu zdrowia gdyż właściwa flora jelitowa to prawidłowe wchłanianie witamin z przewodu pokarmowego.

3. Przed obraniem można ugotować buraki, potem zetrzeć i dodać do kapusty, wtedy wyjmując będziemy mieli gotowe buraczki  do surówki z kiszonej kapusty- dodamy tylko nieco oliwy z oliwek:)

4. Przyznam szczerze, że nie wkładałam buraków kiszonych z kapustą kiszoną do słoików na zimę- nie wiem więc jaka byłaby trwałość i smak takiej kapusty. Jednak kto lubi barszcz kiszony lub zakwas z buraków, powinien być zachwycony tym przepisem jak i tą opcją.

 




sobota, 11 września 2021

Babka Janinki


 

 

Mega szybka, nie wymagająca specjalnych umiejętności babka, doskonała do popołudniowej kawy czy też na niespodziewaną wizytę. Jej atutem jest fakt, że długo zachowuje świeżość, choć nawet czerstwa smakuje wykwintnie.

 

250g masła
2 szkl cukru
6 jajek
1 1/2 szkl mąki pszennej
1 szkl mąki ziemniaczanej
4 łyżki oleju
2 łyżki octu
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Masło ucieramy z cukrem, następnie dodajemy po całym jajku- powoli, aby masa nie zważyła się. Stopniowo dodajemy obie mąki i olej. Na koniec dodajemy proszek do pieczenia polewany octem. Ucieramy wszystko na gładką masę i pieczemy 1h w temp. 160 stopni.


Uwagi:

1.Babka jest bardzo słodka. Ja osobiście zmniejszam ilość cukru o pół szklanki- nadal wydaje mi się bardzo słodka, ale ja jestem miłośnikiem ciast deserowych, zatem proponuję najpierw spróbować powyższego przepisu a potem dopiero modyfikować wg swojego gustu:)

2. Jak zawsze w moich przepisach tu też jest masło, ponieważ od wielu lat nie używam  w kuchni margaryny uznając ją za sztuczny i niezdrowy wytwór. Jak już jeść niezdrowe słodkie, to chociaż na zdrowych składnikach;D Oczywiście można tą ilość masła zastąpić margaryną,tak jak jest to w oryginalnym przepisie od Janinki. Dodam jednak, że ciasta na maśle są pulchniejsze i delikatniejsze, ale to też trzeba sobie samemu sprawdzić:)


piątek, 10 września 2021

cukinia z zpapryką w sosie pomidorowo-cebulowym

 


Cukinia w tym roku obrodziła, mam już bigos z cukinii, była już cukinia faszerowana mięsem mielonym, sałatka z cukinii, więc trzeba zrobić coś na zimę, kiedy będę tęsknić za cukinią;D

Porcja na 3 słoiki 500ml 
(przepis autorski)
 
800g cukinii
800g pomidorów
150g papryczki czerwonej
150g papryczki zielonej
2 duże cebule (ok 300g)
4 ząbki czosnku
1 papryczka pepperoni czerwona (30g)
100ml oliwy
100ml octu jabłkowego
100ml wody 
 Cukinię obieramy, usuwamy nasiona i kroimy wzdłuż w paski a następnie w poprzek w 5cm kawałki.
Cebulę obieramy, kroimy na pół a następnie w talarki. Czosnek obieramy i drobno siekamy. Pomidory drobno siekamy. Papryczki pozbawiamy nasion i kroimy w krążki. Pepperoni blendujemy na papkę. Możemy to zrobić z odrobiną oliwy, będzie łatwiej. Cebulę szklimy na oliwie, dodajemy papryczki. Gdy papryczki zeszklą się, dodajemy pepperoni, czosnek, pomidory i ocet jabłkowy. Dusimy 10 minut. 

 

Dodajemy cukinię, podlewamy wodą  i dusimy do momentu aż cukinia zacznie się delikatnie szklić (jakieś 5 minut), uważamy  żeby się nie rozgotowała.

Gotowe.

Uwagi:

1.Cukinię możemy zakonserwować- gorącą przekładamy do słoików, pasteryzujemy 10 min.Dłuższe gotowanie byłoby ryzykowne- nasza cukinia mogłaby się rozgotować.

2. Odgrzewając zawartość słoika, możemy dodać ulubione zielone zioła, które ubarwią smak potrawy. W słoiki jednak robię podstawową wersję, potem niech każdy krasi jak chce:) Jak dla mnie ostra papryczka, cebula i czosnek z dodatkiem pomidora daje wystarczającą ucztę smakową.


piątek, 3 września 2021

ocet jabłkowy


 


 

Domowy ocet jabłkowy jest banalnie prosty do wykonania i nieporównywalnie smaczniejszy niż ten
ze sklepu. Używam go wszędzie tam, gdzie zwykle w przepisach występuje ocet. Jest wiele zdrowszy od zwykłego octu, zawiera wiele naturalnych witamin z  grupy B , wit C, potas, sód, wapń , żelazo, magnez, wiele polifenoli, pektyny, enzymy czy też aminokwasy.

Dawniej był wykorzystywany w medycynie jako środek antybakteryjny (odkażanie), przeciwgrzybiczy (skóry, paznokci), a także jako środek do utrzymywania czystości w domu.

Składniki:

skórki ze słodkich jabłek

przegotowana i ostudzona woda

cukier

Na każde 200g skórek dodajemy 1 l wody i 4 czubate łyżki cukru. Całość wrzucamy do gąsiora
(lub innego szklanego naczynia), przykrywamy szczelnie gazą, aby nastaw oddychał
a równocześnie muszki nie miały do niego dostępu. Odstawiamy w ciepłe i ciemne miejsce
na 4 tygodnie- w tym czasie powinna zakończyć się fermentacja wstępna, kiedy to nastaw pieni się.
W tym czasie należy całość od czasu do czasu przemieszać aby nie spleśniało. Na wierzchu może pojawić się gruby, gładki, galaretowaty kożuszek (tzw. matka octowa). To oznacza, że proces tworzenia się octu przebiega prawidłowo a nasz ocet wyszedł bardzo wartościowy.

Po 4 tygodniach zlewamy ocet do butelek i odstawiamy na kolejne 4-6 tygodni by się wyklarował. Im dłużej stoi, tym bardziej wyrazisty w smaku staje się.

Uwagi:

  1.  Skórki można zastąpić całymi jabłkami, najlepiej słodkimi

  2. Matka octowa przyda nam się do tworzenia innych octów (śliwkowych, malinowych itp)

  3. Ocet im dłużej stoi, tym jest smaczniejszy

  4. Na dnie butelki może pojawić się osad, szczególnie przy niefiltrowanym (ja nigdy nie filtruję)- nie jest on oznaką, że nasz ocet zepsuł się, świadczy o tym że jest naturalny

  5. Ocet ma właściwości lecznicze- piję na czczo łyżkę octu rozpuszczoną w 3/4 szklanki wody- poprawia pracę żołądka


 



czwartek, 2 września 2021

sos śniadaniowy z pieczoną papryką

 


Lubię urozmaicać śniadania o nowe smaki. Dziś kolej na nadmiar papryki z własnej uprawy, oczywiście wg przepisów mistrzów past śniadaniowych, czyli turecki pomysł na śniadanie. Co dom w Turcji to przepis na jakąś pastę. Kilka już przedstawiłam, dziś jednak nowy typ- bez udziału pomidora:)

Pierwowzór stąd.

 na 4 słoiki 400ml

2,5 kg czerwonej słodkiej papryki 
3 główki czosnku 
30g pietruszki (pęczek) 
200ml octu winnego lub jabłkowego 
200ml oliwy z oliwek 
1,5 łyżki soli
 

Papryki w całości układamy na wyłożonej papierem blasze i pieczemy 10 do 15 minut w temp 200 stopni z termoobiegiem. Zależy nam by skórka łatwo odchodziła. Nie przejmujcie się jeśli miejscami mocniej się przypiecze.

W tym czasie czosnek dzielimy na ząbki, które zalewamy gorącą wodą i odstawiamy, aż będzie odchodziła od niego skórka (około 10 minut).

Po wyjęciu z piekarnika odstawiamy paprykę na 10 minut  zakrytą folią do żywności. Ważne by nie dostawała powietrza.W  tym czasie obieramy czosnek i bardzo drobno siekamy. Następnie bierzemy pęczek pietruszki i również siekamy.

Teraz czas na papryki- bardzo łatwo zdejmuje się skórka. Po oderwaniu skórek, staramy się wyjąć jak najwięcej nasion. Kroimy w drobną kosteczkę.

Do garnka wlewamy ocet winogronowy lub jabłkowy, oliwę z oliwek i posiekany czosnek. Pozwalamy zagotować się składnikom. W tedy dodajemy posiekaną paprykę, pietruszkę, sól i doprowadzamy do ponownego zagotowania.

Gdy sos zagotuje się, możesz wkładać go do słoików. pasteryzuj wówczas 15 minut od chwili zagotowania. Oczywiście woda na 3/4 słoików.


Uwagi:

1.Powyższy sos ma różnorodne zastosowanie. Idealnie pasuje do kanapek, jajecznicy, makaronu czy tez mięsa

2. Możemy użyć różnych rodzajów czerwonych papryk, ale najlepsze są mięsiste- łatwiej je się obiera.

poniedziałek, 30 sierpnia 2021

ostry sos śniadaniowy pomidorowo-paprykowo- bakłażanowy

 



Kolejna odsłona sosu śniadaniowego do wszelkiego pieczywa, mięsa i jajek podanych w różnoraki sposób. Nie jest trudny w wykonaniu, zatem polecam każdemu, nawet tym, którzy nie lubią bakłażanów- ta wersja może Was do nich przekonać. Przepis oczywiście z Turcji

porcja na 5 słoików 400ml

3 kg mięsistych pomidorów
1 kilogram czerwonej papryki (mięsistej)
1 kilogram bakłażana 
130 gramów ostrej papryki 
1,5 łyżki soli 
200ml oliwy z oliwek
1 główka czosnku
 
Bakłażany nacinamy (po 3 nacięcia z 2 stron), układamy na blasze wyłożonej papierem wraz z papryką i zapiekamy 15 minut w temp 200stopni, aż warzywa staną się miękkie. W tym czasie zaparzamy pomidory i obieramy ze skórki (warto naciąć na krzyż każdy pomidor od spodu- łatwiej odchodzi skórka). 

Upieczone warzywa przekładamy do miski  i zakrywamy folią spożywczą, aby nie dostawało się powietrze, wtedy łatwiej będzie je obrać. 
W tym czasie kroimy pomidory na ćwiartki, następnie blendujemy.  
Ostrą zieloną paprykę kroimy bardzo drobno i delikatnie podsmażamy na oleju. Gdy lekko zeszkli się, dodajemy zblendowane pomidory i czosnek. Gotujemy na małym ogniu. 
Upieczone papryki obieramy ze skórki i pozbawiamy gniazd nasiennych, następnie kroimy możliwie najdrobniej. Tak samo bakłażany- obieramy, wyjmujemy duże gniazda nasienne i kroimy możliwie jak najdrobniej. 
Upieczone i pokrojone warzywa dodajemy wraz solą do gotujących się pomidorów. Gotujemy często mieszając jeszcze 30 minut.  
Gorący sos przelewamy do słoików , które pasteryzujemy standardowo: zalane do 3/4 wysokości wodą, 15 minut od chwili zagotowania.


Uwagi:

1. W oryginalnym przepisie było 300g ostrej papryki, jednakże nie występującej w naszych sklepach, dlatego zastąpiłam ją chili i pepperoni zmniejszając ilość do 130g. Nadal sos bardzo pikantny.


niedziela, 29 sierpnia 2021

ostry sos śniadaniowy pomidorowo- paprykowy


 


Kolejny rewelacyjny sos, a raczej pasta na chleb, do makaronu, klopsików, grilla czy tradycyjnej tureckiej jajecznicy menemen. Po prostu mistrzostwo smakowe, jedna z najlepszych past do kanapek jaką jadłam. Wyrazisty bogaty smak. Przepis znalazłam tu.

 Porcja na 6 słoików 400ml

3 kilogramy pomidorów ( najlepiej lima)
1 kilogram świeżej czerwonej słodkiej papryki ( najlepiej kapia)
200 gram delikatnie ostrej papryki zielonej
200 gramów  świeżej ostrej papryki  (u mnie chilli i pepperoni)
5 główek czosnku
30g pietruszki (1 pęczek)
200ml oliwy z oliwek 
200ml octu winnego lub jabłkowego 
1-1,5 łyżki soli 30gram (lub wg upodobań)
2 łyżki czarnuszki (niezbędna!)-30 gram
                

Ząbki czosnku rozdzielamy i moczymy w gorącej wodzie, aż  zacznie schodzić skórka, wtedy bardzo łatwo dadzą się obrać. W tym czasie kroimy pomidory na cząstki usuwając zielone szypułki. Ze słodkich papryk usuwamy gniazda nasienne i również kroimy na ćwiartki.

Następnie pomidory, czerwoną paprykę, czosnek blendujemy i gotujemy aż odparują- zmniejszą swoją objętość przynajmniej o połowę (około 50 minut), nie zapominając co jakiś czas zamieszać. Uzyskamy gęsty przecier. W tym czasie siekamy zieloną paprykę i pietruszkę. Gdy już wyparuje woda, zostanie gęsta masa, dodajemy oliwę, ocet,  bardzo drobno posiekaną zieloną paprykę (można użyć miksera do poszatkowania), pietruszkę, sól i czarnuszkę. Gotujemy kolejne 10 minut.

Prosto z garnka wkładamy do wysterylizowanych słoików i zakręcamy. Wystarczy odwrócić je do góry nogami aby zaciągnęły. Taki sos może stać kilka lat. Nie zepsuje się dopóki nie zostanie otwarty. Jednakże jeśli nie ufasz tej metodzie, możesz pasteryzować słoiki, gotując je w wodzie (zalewamy do 3/4 wysokości) od chwili jej zagotowania przez 10 minut, jeśli są gorące lub 20 minut, jeśli wsad zdążył ostygnąć.

Po otwarciu przechowujemy w lodówce, jednak nie dłużej jak miesiąc.

Uwagi:

1. Jeśli nie lubisz zbyt ostrych potraw, zmniejsz ilość ostrej papryki chilli lub nawet zamień ją delikatnie ostrą, ale wg moich kubków smakowych jest ona idealnie ostra.

2. Jeśli wybierzemy mało mięsiste pomidory , to gotowanie trzeba będzie przedłużyć, ponieważ takie pomidory mają więcej wody. Najprostszym  sposobem na takie pomidory jest redukcja objętości 50 %. Ma być zawiesista masa, nie płyn. 

3. Im gęstsza masa, tym częściej mieszamy! Gęsta masa lubi się przypalać. Szkoda byłoby naszej pracy:)



                                                                                                                                                                                                

sobota, 28 sierpnia 2021

łagodny turecki sos śniadaniowy

 



Znalazłam go tu i przyznam , że zainspirował mnie do poszukiwań różnych tureckich sosów, podobnych do naszych past czy też hummusów. Sos, który można podać na kanapce, z jajkiem, do grilla, jajecznicy-po prostu na wiele sposobów.Ta wersja jest łagodna. Dla wzmocnienia smaku można dodać nieco ostrej papryki lub innych ulubionych przypraw.

W przepisie zmieniłam jedynie ilość soli, moje podniebienie preferuje zdecydowanie mniejszą jej ilość.

5kgmięsistych pomidorów (najlepiej lima)
1kg  słodkiej zielonej papryki
2  słodkie czerwone papryki (najlepiej kapia)
200ml oliwy
1 główka czosnku
200ml octu winnego ( lub pół szklanki octu zwykłego)
2 łyżki soli kamiennej
2 łyżki cukru
 1 pęczek natki pietruszki (ok 30g)
dowolne ulubione przyprawy (opcjonalnie)

Pomidory parzymy, obieramy ze skórki i kroimy w ćwiartki, rozdrabniamy i gotujemy aż zmiękną i zgęstnieją . Papryki i czosnek miksujemy blenderem i dodajemy do pomidorów gdy te zmiękną. Gotujemy jeszcze 15 minut, po czym dodajemy oliwę, ocet sól i cukier. Teraz czas na częstsze mieszanie. Na koniec dodajemy drobno posiekana natkę pietruszki i ewentualnie dowolne przyprawy które lubisz. Ja tym razem robiłam bez dodatków. Gotujemy jeszcze 15 minut aby masa zgęstniała i gorącą przelewamy do słoików. Zakręcamy i przewracamy do góry dnem lub tradycyjnie pasteryzujemy: 15 minut słoiki 500ml, lub 10 min 300ml. Oczywiście zalane wodą do 3/4 wysokości.

Uwagi:
1 nie zawsze i nie wszędzie można dostać pomidory i papryki tego gatunku, ale równie dobrze można zastąpić je innymi, wyjdzie równie dobre, tylko pomidora mniej mięsistego trzeba dłużej gotować aby wyparowała woda:)

czwartek, 26 sierpnia 2021

buraczki konserwowe kulki



Sezon buraczany zaczyna się. Na grządce nie każdy buraczek jest odpowiednio wielki, ale i małe można świetnie spożytkować. Proponuję poniższy przepis.

1 kg małych buraczków

zalewa:
3szklanki wody
1/2 szklanki octu 10 %
10 ziaren pieprzu
5 ziaren ziela angielskiego
3 liście laurowe
1 łyżka cukru
1 łyżka soli

Buraczki gotujemy, studzimy i obieramy ze skórki. Wodę z przyprawami gotujemy ok 15 min, po czym wlewamy ocet. Gorącą zalewą zalewamy buraczki w słoikach i od razu zakręcamy. Pasteryzujemy 15 min.

Uwagi:

1. Do każdego słoiczka staramy się wrzucić każdą przyprawę (sprawiedliwie)

2. Zalewę możemy wykorzystać zimą do przygotowania barszczu

 

niedziela, 15 sierpnia 2021

ogórki mocno czosnkowe

 


 Szaleństwo ogórków trwa. Kolejny ciekawy przepis na smaczne ogórki aromatyzowane czosnkiem i koprem. Przepis zaczerpnęłam z tej strony.

 Dzień pierwszy:

2kg ogórków
1/2 kg soli niejodowanej
zimna woda 
 
Dzień drugi:
1,75 litra wody
400ml octu 10%
1 łyżeczka soli niejodowanej
 oraz:
po 3 ząbki czosnku na każdy słoik
po 2 baldachy kopru na każdy słoik
po 3/4 łyżeczki gorczycy na każdy słoik 

Dzień pierwszy:
Z ogórków odcinamy końcówki (nie więcej niż 3 mm z każdej strony), nakłuwamy je widelcem z 2 stron- możliwie gęsto (moje 10centymetrowe dostały po 5-6 nakłuć na stronę), mieszamy z  solą, odstawiamy na 10 minut , a następnie zalewamy zimną wodą tak, aby wszystkie były przykryte. Dociskamy talerzem, przyciskamy  kamieniem, tak jak przy kiszeniu ogórków, następnie odstawiamy na min 12 godzin a najlepiej na dobę.

Dzień drugi:
Gotujemy wodę z octem i solą. 
Wyparzamy słoiki i nakrętki. Do każdego słoika wkładamy po 2 baldachy kopru i 1,5 ząbka czosnku pokrojonego w plasterki. Układamy ogórki możliwie najciaśniej. Na wierzch kładziemy kolejny baldach i kolejne 1,5 ząbka czosnku pokrojonego w plasterki. Dodajemy gorczycę i zalewamy gorącą zalewą. Teraz zakrętki- staramy się mocno dokręcić.
Słoiki wstawiamy do dużego garnka wyłożonego ściereczką. Zalewamy wodą do 3/4 ich wysokości i gotujemy od momentu zagotowania 15 minut.



sobota, 14 sierpnia 2021

ogórki po chińsku

 


Nie wiem ile te ogórki mają z Chin, ale są bardzo pyszne. Do zrobienia ich zachęciła mnie nazwa i powiem, że.... nie żałuję ;)

Przepis znalazłam na tym blogu.

 

Składniki:

2kg małych ogórków 
główka czosnku 
4 płaskie łyżki soli kamiennej 
 

zalewa: 

0,5 kg cukru 
1,5 szklanki octu 10% 
1 łyżeczka chili 
8 łyżek oleju

Sposób przygotowania:

Do przepisu wybieramy mniejsze ogórki, które kroimy wzdłuż na pół. Jeśli jednak macie tylko większe, rozważcie przecięcie na 4 części.

Czosnek obieramy ze skórki, kroimy w cieniutkie plasterki. Mieszamy ogórki z plasterkami czosnku i solą. Ostawiamy na 6 godzin, aby puściły sok, który odlewamy.

Ogórki układamy do słoików, do każdego dokładamy czosnek ( rozdzielamy równomiernie). Zalewamy ciepłą zalewą. Zakręcamy i gotowe.

Ogórki nie wymagają pasteryzacji.


piątek, 13 sierpnia 2021

babka szpinakowa

 


 Ten genialny przepis znalazłam na jednym z tureckich kanałów o gotowaniu o- tu. 

Spodobało mi się szybkością i prostotą wykonania, w dodatku jest tanie i bardzo smaczne. Nadaje się do przechowywania- nie zsycha się, jest przyjemnie wilgotne i...zielone. Zachęcam do spróbowania.

 

100g świeżego szpinaku
200ml oleju
3 jajka
240g cukru 
300ml mleka
300g mąki tortowej
10g proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego 


Szpinak miksujemy powoli dodając olej, Jajka ubijamy z cukrem i cukrem waniliowym do uzyskania białej gęstej masy. Do masy dodajemy szpinak i mleko- delikatnie łączymy składniki, następnie proszek i przesianą przez sito mąkę.

Blachę smarujemy tłuszczem (olej lub masło), delikatnie posypujemy mąką krupczatką lub kaszą manną, aby łatwo było wyciągnąć z blaszki babkę po upieczeniu. Można zamiast tego wyłożyć blachę papierem do pieczenia.

Przelewamy ciasto na blachę i pieczemy w temp 175 stopni przez 50 minut. Jeżeli nakłujemy babkę patyczkiem i będzie on suchy, oznacza, że ciasto jest już gotowe.

Uwagi:

1. Ciasto wstawiamy do rozgrzanego piekarnika

2 Po upieczeniu posypujemy cienką warstwą cukru pudru. Ciasto jest samo w sobie bardzo słodkie, więc nie potrzeba go dosładzać

3. Tak naprawdę czas pieczenia będzie zależny od grubości ciasta, tzn. im wyższe ciasto, tym dłużej musimy piec. Ja piekę w wąskiej prostokątnej  foremce (14cm x 31cm)