Kolejny sos do białych mięs, serów pleśniowych a nawet ryb, który podajemy go na zimno. Zimą robiłam sos żurawinowy, niedawno z czerwonej porzeczki, kolej na czarną porzeczkę. Zaintrygował mnie skład sosu. Ciekawy, aromatyczny, lekko pikantny, kwaskowaty z lekką nutą orzeźwienia mięty. Przepis znalazłam na tym blogu.
Zastosowałam jedynie niewielkie zmiany proporcji, co, moim zdaniem, wyszło na dobre:)
Z poniższej ilości wyszło mi 7 słoiczków 350g
Owoce pozbawiamy szypułek, mieszamy z cukrem, pieprzem, chili i miętą. Odstawiamy na 1h aby puścił sok. Po tym czasie gotujemy na małym ogniu z octem winnym, sokiem z cytryny i solą około 8 minut. Na koniec dodajemy miód- całość mieszamy do rozpuszczenia miodu i jeszcze gorące zamykamy w słoikach. Pasteryzujemy 10 minut od chwili zagotowania.
Uwagi:
1. Szklanka mięty dotycz szklanki listków luźno wrzuconych, nie zmielonych i nie upchanych
Nigdy nie robiłam takiego chutney.
OdpowiedzUsuńTo też mój pierwszy tego rodzaju, ale zasmakował, dlatego znalazł miejsce na moim blogu:)
UsuńPierwotny przepis miał znacznie więcej mięty, mnie odpowiada wersja z nutą mięty- czyli moja:)