czwartek, 24 sierpnia 2017
chrzan domowy
Chrzan to przyprawa, dodatek niezbędny w kuchni polskiej. Najlepszy oczywiście jest ten zrobiony samodzielnie, z kłączy rosnących dziko. Tak kochani, chrzan można spotkać praktycznie wszędzie- na łąkach, polach, w rowach, to roślina wieloletnia. Poznamy go po długich jajowatych, lancetowatych zielonych liściach, długich na około 50 cm, które potarte mają zapach chrzanu:). Można taki wykopać i wsadzić we własnym ogródku. Robimy to wiosną, wsadzamy w ziemię i przykrywamy przynajmniej 3 cm warstwą ziemi, następnie obficie podlewamy. Chrzan lubi glebę żyzna i wilgotną, szczególnie młody. Bardzo łatwo ukorzenia się i rozrasta. Przez rolników uważany jest za chwast, bo rośnie sam, bez żadnych "wspomagaczy";D Co w nim cudowne- jeśli zostawimy kawałek chrzanu w ziemi- odrośnie. Jeszcze może trochę o właściwościach zdrowotnych tej rośliny.
Należy do grupy naturalnych antybiotyków, jest silnie bakteriobójczy, wirusobójczy i grzybobójczy (stąd tak doskonale nadaje się do wszelkich kiszonek). Wspomaga również walkę z pasożytami, zapaleniem zatok oraz bólami reumatycznymi, rozrzedza krew, odkwasza organizm, zapobiega zaparciom, paradontozie, leczy trudno gojące się rany, wrzody, wspomaga walkę ze szkorbutem . Jego regularne jedzenie wpływa na zwiększenie odporności organizmu bowiem zawiera dużą ilość witaminy C, sole mineralne ( żelazo, fosfor, siarkę, wapń, potas, sód i magnez), także prowitaminę A i witaminy z grupy B oraz wit E. zawierają też glikozydy siarkocyjanowe, które podrażniają błony śluzowe, które wraz z silnym zapachem powodują, że przy tarciu chrzanu płaczemy i kichamy:) Na zdrowie!
Należy nadmienić, że chrzan poprawia przemianę materii poprzez pobudzanie do wydzielania soków żołądkowych, równocześnie poprawia pracę wątroby i nerek. Kto powinien wystrzegać się chrzanu? Osoby z marskością wątroby, chorymi nerkami oraz chorobami przewodu pokarmowego.
Jadalne są zarówno liście chrzanu jak i jego korzenie. Liście mają łagodniejszy smak, dodajemy je np do ogórków kiszonych lub okrywamy nimi mięso, wędliny, sery, tym samym zabezpieczając je przez zbyt szybkim psuciem, pamiętamy bowiem, że mają właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze.
Dziki chrzan jest ostrzejszy od tego z półek sklepowych. Nie jest też taki gruby ani prosty. Na poniższym zdjęciu prezentuję korzeń dzikiego chrzanu-oczyszczony, umyty i taki prosto z pola:)
porcja na słoik 250g:
200g korzenia chrzanu
sok z 1/2 cytryny
1/3 szklanki wody
4 łyżeczki cukru
szczypta soli (ok 1/4 łyżeczki)
Wykopany chrzan myjemy, skrobiemy, usuwamy uszkodzone przez ziemne żyjątka części korzenia, następnie ucieramy na jak najdrobniejszej tarce (uwaga!! będzie płacz!) lub użyć do tego celu Termomix, wtedy kroimy chrzan na 2 cm kawałki, wrzucamy wraz z pozostałymi składnikami do Termomixa i miksujemy 3 minuty na 9 obrotach, sprawdzając kilkukrotnie czy nie przylepił się do ścianek.
Jeśli nie mamy takiego urządzenia: starty chrzan mieszamy z pozostałymi składnikami i gotowe.
Chrzan przekładamy do słoiczka i przechowujemy w lodówce, gdzie może stać nawet 3 miesiące.
Uwagi: Aby chrzan był łagodniejszy można dodać na powyższą porcję 1 czubatą łyżkę gęstej śmietany.
Chrzan można również urozmaicić dodając podobną porcję ugotowanej żurawiny wg tego przepisu (miksujemy ją razem z chrzanem).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz