Wakacje u babci Stefci nie mogły obyć się bez pysznych ciasteczek waniliowych przekładanych kremem kakaowym.
Co to była za radość zasiąść na ławie przy kuchennym stole i czekać na przydział porcji ciasta do "rzeźbienia";)
Po
upieczeniu babcia pozwalała nam przekładać je pysznym kremem kakaowym i
z tą sytuacją powstała zabawna historia rodzinna. Otóż moja babcia
powtarzała by nałożyć niewiele kremu i lekko ścisnąć ciasteczka tak, by
nie wypłynął. Ale małe rączki... cóż, jeszcze niedopracowana mała porcja
i lekki uścisk;D Zresztą, czemu oszczędzać w ciastku coś co jest
pyszne? Więc moja 5 letnia ówczas siostra wpadła na genialny pomysł aby
ciastko było pękate i krem nie wypływał- nakładała krem, ściskała
ciastka, a co wypłynęło... skrupulatnie usuwała jęzorkiem;D W
rezultacie wygrała, bo wszystkie "naznaczone" ciastka ostały się dla
niej;D
Zapomniałam o tym prostym, szybkim i jakże smacznym przepisie na lata.
Dopiero
wspomnienia z dawnych lat, sentyment za wakacjami u babci, zmotywował
mnie by je upiec własnym dzieciom i nie mogłam wyjść z podziwu kiedy to
na podobną metodę przekładania ciastek wpadł mój synek, nie znający
wcześniej powyższej historii;D
Ciastka oczywiście wszystkim przypadły do gustu, są ponadczasowe:)
składniki:
250g masła lub margaryny
6 jajek
90g cukru wanilinowego (3 duże paczki)
2 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki amoniaku
1 szklanka KWAŚNEJ śmietany
1 kg mąki pszennej i jeszcze trochę
polewa
2 szklanki cukru pudru
1-2 łyżki kakao
4-6 łyżek wody
Ciasto:
Jajka, cukier i cukier wanilinowy bijamy do białości. Śmietanę
mieszamy z proszkiem do pieczenia i amoniakiem. Margarynę ucieramy,
dodajemy do niej jajka, śmietanę i mąkę ( tyle ile wejdzie). Zagniatamy
ciasto, ma być miękkie, elastyczne ale nie lepiące. Dlatego nie określam
dokładnie ilości mąki. Jak to babcia mówiła: kilogram i ciut ciut
(zależy jakie duże jajka i jak wilgotna mąka).
Stolnice
posypujemy lekko mąką i rozwałkowujemy ciasto na około 0,5cm.
Następnie wykrawamy kółeczka, najlepiej szklanką o niezaokrąglonych
rantach.
Ciasteczka układamy na blasze i wkładamy na około 12-15 minut do piekarnika rozgrzanego do temp 180 stopni.
Ostudzone ciasteczka przekładamy kremem.
Krem:
Jajka ubijamy na parze z cukrem do uzyskania gęstej białej masy, tj.
wstawiamy garnek z wodą na gaz. Do wrzącej wody wstawiamy miskę z
jajkami i cukrem. Ubijamy do uzyskania gęstej konsystencji
Masło
o temperaturze pokojowej ucieramy z kakao dodając powoli ubite jajka,
tak, by nam się nie zważyła masa. Gotowe. Teraz na każde ciasteczko
nakładamy łyżeczkę masy, przykrywamy drugim ciasteczkiem i odkładamy na
bok do polukrowania.
Polukrowane ciasteczka odstawiamy w chłodne miejsce by krem i lukier stężał.
Uwagi:
1. Ciasteczka można zrobić nieco grubsze ale trzeba się liczyć z tym że po złożeniu będą jeszcze grubsze
2.
Jedni lubią bardziej wypieczone, inni jaśniejsze, jednakże nie pieczcie
krócej niż 12 minut i dłużej niż 15. Samo pieczenie zależny też od
grubości ciasteczek jaką zrobiliście.
3.
Ilość kakao zależy od gatunku jakiego użyjecie (ilości kakao w kakao)
oraz od upodobań smakowych, naprawdę nie wpływa to na jakość ciastka,
ale na smak już tak.
4.
Jeżeli krem nam się zważy, nie martwcie się, dodajcie jeszcze trochę
masła:) Pamiętajcie by dolewać jajka do masła powoli, nie wszystko na
raz:)
5. Masło szybko mięknie, dlatego krem, przed nakładaniem, można wstawić na kilka minut do lodówki, nie będzie się tak "rozjeżdżał"
6. To jest najlepsze! Przełożone ciasteczka można mrozić! Wyjmujemy i w zasadzie od razu można jeść- smakują jak lody:))
7. Same ciasteczka, bez kremu mogą być przechowywane przez kilka tygodni (jak dotrwają) w puszce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz