Taki smalec jest mięciutki i pachnący, doskonały do pieczywa. To nie to samo co mamy w sklepie- smalec utwardzany specjalnymi środkami, by się nie rozpłynął, bez zapachu, twardy nawet po wyjęciu z lodówki. Słonina jest bardzo tania, warto zrobić go samemu.:)
kawałek słoniny
garnek z pokrywką
15 minut
Słoninkę pokroić w kosteczkę (a najlepiej zmielić) i wrzucić do garnka. Przykryć pokrywką by wytapiany tłuszcz nie pryskał na kuchnię. Gotujemy na małym ogniu co jakiś czas mieszając do chwili aż skwarki staną się szkliste (nie brązowe!). Wtedy wyłączamy gaz i odstawiamy garnek. Gdy troszkę przestygnie, przecedzamy czysty smalec a skwarki zostawiamy do zrobienia ciastek ( mogą stać w lodówce kilka dni). Przepis tutaj .
UWAGI:
Jeżeli chcemy smalec smakowy to po odcedzeniu w jeszcze gorący smalec wrzucamy ulubione zioła i odrobinę soli.Tylko nie gotujemy (ziół zielonych) lub nie gotujemy zbyt długo (cebula) , bo smalec trzyma temperaturę jeszcze długo po wyłączeniu gazu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz