wtorek, 25 września 2012
ciasto toffi
To zdecydowany lider wśród małych konsumentów. Nawet te grymaszące skrzaty nie potrafią oprzeć się mu. Ciasto dla koneserów słodkich ciast, zaś każda piekąca go gospodyni doceni szybkość i łatwość jego wykonania. Gorąco polecam- w moim domu nie schodzi z menu od 15 lat:)
ciasto:
1/2 kg mąki
1/2 szkl cukru pudru
15 dag miodu
100g margaryny
2 jajka
1 łyżeczka sody
krem:
1/2 l śmietany 36%
3 łyżeczki żelatyny lub 1 śmietan-fix
polewa:
1 puszka mleka skondensowanego słodzonego lub gotowa masa krówkowa
dekoracja:
zmielone orzechy (opcjonalnie)
Jeżeli nie używamy gotowej masy krówkowej, to przygotowanie ciasta zaczynamy od gotowania mleka skondensowanego:
Mleko gotujemy w puszce do uzyskania karmelu (3h na małym ogniu pod przykryciem) uważając, by cały czas cała puszka była zalana wodą (inaczej karmel będzie miał nierównomierną gęstość i barwę).
Jeżeli nie chce się Wam gotować masy, skorzystajcie z kupnej- nie chcę tu robić reklamy firmie, ale najlepsza wg mnie jest gostyńska masa krówkowa, czyli takie już ugotowane mleko skondensowane słodzone ( odpada nam 3h pilnowania puszki).
Jak mamy masę krówkową, to przystępujemy do robienia placków:
Wszystkie składniki na ciasto zagniatamy, do uzyskania jednolitej masy ( można użyć Thermomix - 5 obr ). Następnie dzielimy na 2 części. Foremkę do ciasta wykładamy papierem , rozkładamy jedną część, wyjmujemy z papierem z foremki, wkładamy kolejny papier i wykładamy drugą część ciasta. Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni i pieczemy placki po 15 minut ( na kolor ze zdjęcia).
Jeszcze ciepły (ale nie gorący) placek, który ma być na wierzchu, czyli pieczony jako pierwszy, smarujemy masą krówkową- na ciepłym cieście dużo łatwiej rozprowadzić ją równomiernie.
Gdy placki przestygną zabieramy się za masę śmietanową.
Ponieważ ciasto jest z miodem, a na wierzchu mamy karmel, nie bójcie się, że brak cukru w śmietanie zaszkodzi ciastu- zdecydowanie odwrotnie!;) A więc:
Żelatynę rozpuszczamy w 1/4 szklanki wody, studzimy. Śmietanę ubijamy, dodajemy do niej rozpuszczoną żelatynę lub śmietan-fix i przekładamy na ciasto. Wierzchni placek smarujemy masą krówkową i posypujemy orzechami.
Teraz kolej na "dojrzewanie ciasta" czyli czas aby składniki przeniknęły między siebie. Osobiście uważam, że ciasto jest najsmaczniejsze następnego dnia.
Uwagi:
1. Jeżeli nie macie czasu na zabawę z gotowaniem mleka, zróbcie z gotowej masy krówkowej
2. Na zdjęciu ciasto bez orzeszków- jakieś myszki szachrajki wykradły z kuchni niepostrzeżenie zapas na ciasto;D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz